Jak odzyskać kontrolę nad biurem, zanim emocje sięgną zenitu?

Moment, gdy w drukarce kończy się tusz, często jest momentem, gdy w biurze kończy się cierpliwość. Kto choć raz nie wpadł w panikę na widok komunikatu „toner zużyty”, niech pierwszy rzuci spinaczem. Biuro potrafi być polem minowym – z jednej strony ambicje, plany, cele, z drugiej… maszyna, która odmawia posłuszeństwa w najmniej odpowiednim momencie. Ale spokojnie – to da się ogarnąć. Nie zakupami, a czułym wsparciem.
Kontrakt serwisowy – czyli co?
Na problemy z płynnością pracy rozwiązaniem nie jest nowy sprzęt, tylko kontrakt serwisowy, który zagwarantuje sprawność już istniejącej floty. To jednak nie wszystko! Kontrakt serwisowy to także stałe wsparcie, konserwacja, szybki serwis i dostęp do fachowców, którzy wiedzą, co zrobić, gdy urządzenie zaczyna wydawać dziwne dźwięki lub odmawia współpracy. Dzięki kontraktowi serwisowemu nie musisz w amoku szukać sprawdzonego „speca od drukarek", nie czekasz całymi dniami na naprawę, nie ryzykujesz przestojów, które kosztują więcej niż toner z platyny. Masz za to spokój. I to taki, który można przeliczyć na złotówki i wpisać do budżetu.
Oto, co konkretnie dostajesz dzięki usłudze:
- Szybki czas reakcji serwisu – zanim zdążysz zrobić sobie kawę, my już jesteśmy w drodze.
- Cykliczne przeglądy – bo lepiej zapobiegać, niż kląć przy wyczerpanym tonerze.
- Materiały eksploatacyjne bez zmartwień – wszystko przyjedzie na czas.
- Stałe koszty – wiesz, ile płacisz i za co. Bez przykrych niespodzianek.
Opcja dla Ciebie!
Jeśli do tej pory kontrakt serwisowy kojarzył Ci się z rozwiązaniem dla dużych graczy, to pora zmienić wyobrażenia. To opcja dla tych, którzy wolą działać niż gasić pożary. I dla tych, którzy wiedzą, że technologia ma pomagać, a nie utrudniać.